Jolanta Maria Kaleta

Kolekcja Hankego - prezentacja filmowa książki

„Wewnątrz Matyldy już nie było, jedynie kupka drgającego bólu, a na tapczanie siedziała jej zewnętrzna skorupa, chyba z żelaza.”

 

„Ubrana w te nowe dżinsy i podkoszulek spojrzała na swoje odbicie w lustrze.

- O, cholera – szepnęła. – Co za kretyn powiedział, że nie suknia zdobi człowieka”?

 

 

„- W zasadzie, to nie – Matylda kłamała jak z nut; ten kto powiedział, że kłamstwo to grzech, nie miał do czynienia z milicją”.

 

„- No co tak długo trwało to oglądanie starzyzny? – burknął złośliwie, gdy tylko otworzyła drzwi samochodu.

- Starzyznę to pan zabiera handlarzom na placu, a ja oglądałam dzieła sztuki. Tylko niektórzy, rzeczywiście, nie rozróżniają – odgryzła się i trzasnęła drzwiami. – To gdzie władza ludowa teraz mnie zawiezie? – Spytała jadowicie.”

 

 

„Już chciał zawołać na księdza proboszcza, kiedy potknął się o coś. Duże i miękkie, przypomniało mu zwinięty w rulon dywan, czekający, aby ktoś go zawiesił na trzepaku. Upadając, dostrzegł kątem oka, że to nie dywan, lecz ciało leżącego bezwładnie proboszcza Surzyńskiego. Po chwili ciszę wąskiej uliczki Świętego Antoniego rozdarł głośny krzyk: - Ludzie! Ratunku! Księdza zamordowali”!

 

 

„Wspomnienie tego, co przeżyła w tej małej, klasztornej celi przyprawiło ją o ponowne rozkoszne drżenie i delikatny uśmiech satysfakcji. Już widziała, że Włodek na zawsze zniknie z jej pamięci. Przez kilka miesięcy znajomości nie dał jej tyle, co ta jedna noc z Łukaszem.”

 

 

„- Nawet mi, kurwa, nie mów, że z nim poszła! – Małecki ryknął tak głośno, że kot ze strachu czmychnął pod kanapę. – Mnie dała kosza! Rozumiesz?! Mnie! A z tym komunistycznym dupkiem by poszła?! – Zerwał się z fotela jak oparzony i latał wściekły po pokoju, z rękoma w kieszeniach spodni. Kot, na swoje szczęście, pozostał w ukryciu, bo w przeciwnym razie zarobiłby solidnego kopniaka.”

 

„- Wy mi tu nie pierdolcie, Małecki, o kradzieży obrazów przez jakąś panienkę, którą to, jakoś tak się złożyło, upatrzył sobie dyrektor z KW! A zwłaszcza nie wymawiajcie przy mnie słów „nielegalny handel dziełami sztuki”, bo to dziwnie brzmi w waszych ustach, Małecki! – pułkownik chwycił do ręki teczkę z napisem „Jacek Małecki” i trzasnął nią o biurko.”

 

 

„ - Nie będę piła żadnego pieprzonego Earl Greya ani żadnej innej zasranej herbaty! Żądam wyjaśnień! – stała z zaciśniętymi pięściami, gotowa przywalić mu w rudy łeb. Chciała, żeby jej wyjaśnił swoje kłamstwa i nic więcej. A herbatę niech sobie wsadzi do swojej chudej dupy”.

 

„Matylda poczuła się miękka i trzęsąca niczym galareta z karpia na Wigilię, która niechcący wypadła z salaterki na podłogę. Dygotała z zimna, choć czuła w środku, w żyłach, zamiast krwi, szybko krążący wrzątek.  „

 

 

 

Zapraszam Czytelników do obejrzenia krótkiego filmu - prezentacja powieści "Kolekcja Hankego".

Od 2 do 10000 znaków